2017-04-16

Kwitły, kwitły... i przekwitły.


Kiedy dotarłam tutaj pod koniec lutego, w pobliskim parku kwitły już sakury, ale to była wcześniejsza odmiana: kawazu zakura, która rozkwita mniej więcej między dwudziestym stycznia a początkiem lutego. Kwiaty w kolorze ciemnoróżowym utrzymują się długo, prawie przez miesiąc.

To i poniższe zdjęcie to kawazu zakura, 3 marca 2017





Sezon na sakury, te standardowe, to przełom marca i kwietnia.
Bardzo czekałam na sakury. Bo nareszcie, po dwudziestu prawie latach, mogłam na żywo cieszyć oczy ich pięknem. Miałam upatrzone miejsce: pobliską aleję sakurową, i czekałam. Na początku kwietnia jeszcze nic się nie działo, nawet pączki były ledwo widoczne. Aż zaczęłam się zastanawiać, czy to aby na pewno sakury, a nie inne drzewa.


1 kwietnia 2017


Ale po kilku dniach drzewa obsypały się pięknym kwieciem i już wiadomo było, że to jednak sakury. Jedne miały kwiaty białe i drobne, inne lekko różowawe i układające się jakby w kule. Przepiękne!



9 kwietnia 2017



13 kwietnia 2017


Mam szczęście, bo tu gdzie mieszkam, praktycznie na każdym kroku natykam się na sakury. Raz jest to aleja z wieloma drzewami, innym razem pojedyńcze drzewo u kogoś w ogrodzie. Przez jakieś dziesięć dni można było zachwycać się kwiatami niemalże co chwilę.
Niestety, już przekwitły :(
Zostały tylko ulice zasypane płatkami kwiatów.
Do następnego roku.


2 komentarze:

  1. Piekne drzewa...
    A czy maja owocki? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak, piekne.
      Nie, nie mają owoców, w każdym razie takich nadających się do jedzenia. Na niektórych drzewkach zauważyłam później malutkie owocki, ale to raczej dla ptaków.

      Usuń