Kiedy dotarłam tutaj pod koniec lutego, w pobliskim parku kwitły już sakury, ale to była wcześniejsza odmiana: kawazu zakura, która rozkwita mniej więcej między dwudziestym stycznia a początkiem lutego. Kwiaty w kolorze ciemnoróżowym utrzymują się długo, prawie przez miesiąc.
To i poniższe zdjęcie to kawazu zakura, 3 marca 2017 |
Sezon na sakury, te standardowe, to przełom marca i
kwietnia.
Bardzo czekałam na sakury. Bo nareszcie, po dwudziestu
prawie latach, mogłam na żywo cieszyć oczy ich pięknem. Miałam
upatrzone miejsce: pobliską aleję sakurową, i czekałam. Na początku kwietnia jeszcze nic się nie działo, nawet pączki były ledwo widoczne. Aż zaczęłam się zastanawiać, czy to aby na pewno sakury, a nie inne drzewa.
1 kwietnia 2017 |
Ale po kilku dniach drzewa obsypały się pięknym kwieciem
i już wiadomo było, że to jednak sakury. Jedne miały kwiaty białe i drobne,
inne lekko różowawe i układające się jakby w kule. Przepiękne!
9 kwietnia 2017 |
13 kwietnia 2017 |
Mam szczęście, bo tu gdzie mieszkam, praktycznie na
każdym kroku natykam się na sakury. Raz jest to aleja z wieloma drzewami, innym
razem pojedyńcze drzewo u kogoś w ogrodzie. Przez jakieś dziesięć dni można
było zachwycać się kwiatami niemalże co chwilę.
Niestety, już przekwitły :(
Zostały tylko ulice zasypane
płatkami kwiatów.
Do następnego roku.
Piekne drzewa...
OdpowiedzUsuńA czy maja owocki? :)
Oj, tak, piekne.
UsuńNie, nie mają owoców, w każdym razie takich nadających się do jedzenia. Na niektórych drzewkach zauważyłam później malutkie owocki, ale to raczej dla ptaków.