2017-06-07

Znikające chrupki


Kaaru o smaku sera.

Karl by Meiji. Dla znających japoński  明治のカール. Meiji-no Kaaru.

Od kilku dni można zaobserwować pewne zamieszanie w tutejszych mediach społecznościowych spowodowane brakiem chrupek kukurydzianych Karl we wschodniej Japonii (rejon Kanto z Tokio i dalej w górę na północ po Hokkaido). Nowa dostawa jak tylko się pojawi, znika od razu.
Tak, chodzi o chrupki kukurydziane. Taka przekąska jak czipsy ziemniaczane.
Ktoś zapyta, czy Japończycy nie mają większych problemów? No właśnie, też tak pomyślałam.

Chrupki kukurydziane Karl produkowane są przez firmę Meiji od prawie 50 lat. Po raz pierwszy pojawiły się w lipcu 1968 roku i były pierwszą słoną przekąską na rynku.
Pod koniec maja firma ogłosiła, że od września zaprzestaje sprzedaży we wschodniej Japonii. Chrupki będą produkowane tylko w jednej fabryce zamiast dotychczasowych pięciu, a ponieważ fabryka położona jest na wyspie Shikoku (hurra! to moja wyspa), to transport chrupek do wschodniej Japonii będzie nieopłacalny. Ograniczona zostanie też liczba smaków, z siedmiu do dwóch: serowego i lekko solonego.

Ceny chrupek na tutejszych portalach aukcyjnych zaczynają rosnąć. Wczoraj w zwykłym supermarkecie kupiłam opakowanie za 106 jenów (cena z podatkiem), a dzisiaj w internecie znalazlam m.in. ofertę: 5 opakowań za 1800 jenów. Trzykrotne przebicie na jednym opakowaniu,
Może powinnam pomyśleć nad nowym biznesem :)







4 komentarze:

  1. Ojojoj, zanosi się na kryzys chrupkowy ;) Pomysł na biznes sam ciśnie Ci się w ręce ;))
    Miło mi, że do mnie wpadłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. :)
    Dziękuję, że zajrzałaś do mnie.
    Będę co jakiś czas zaglądać do Ciebie po inspiracje kulinarno-winne.

    OdpowiedzUsuń
  3. a to dopiero!
    Żeby majątek na chrupkach z drugiej ręki zbić, to jest coś:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawda?
    Takie rzeczy to tylko tutaj chyba mogą się zdarzyć.
    Dziękuję, że zajrzałaś do mnie :)

    OdpowiedzUsuń