2017-09-23

Jesień



To moja pierwsza jesień tutaj na Shikoku. Jeszcze nie wiem, jaka dokładnie będzie, chociaż w ogólnym zarysie mogę się domyślać, ponieważ znam tę porę roku z innych regionów Japonii. Na razie, mimo drugiej połowy września jest bardzo ciepło w ciagu dnia, nawet do 28 stopni. Wieczorami jednak robi się już chłodniej, temperatura spada nawet do 20 stopni. No i co najważniejsze, wilgotność bardzo zmalała.

W Japonii świętem państwowym i dniem wolnym od pracy jest Dzień Równonocy Jesiennej. W tym roku wypada 23 września. Fajne święto, prawda? Dawno, dawno temu, kiedy jeszcze nie interesowałam się Japonią, nigdy by mi do głowy nie przyszło, że można świętować równonoc. A jednak można. Jest też Dzień Równonocy Wiosennej, Dzień Morza, Dzień Gór oraz Dzień Zieleni. W sumie na 16 świąt państwowych w ciągu roku 5 jest związanych z przyrodą.

Dzień Równonocy, trzy dni przed nim i trzy dni po - w sumie siedem dni - to okres zwany O-higan. W Dzień Równonocy należy uczcić przodków, a każdy dzień z pozostałych poświęcić na jedną z sześciu paramit (wyzwalających aktywności), które mają pomóc osiągnąć stan oświecenia. Tak nakazuje buddyzm. Czy Japończycy do tych wszystkich zasad się stosują? Nie wiem :) i nie chciałabym też generalizować. Na pewno czczą przodków. Odwiedzają groby, składają ofiary w postaci jedzenia i picia. 

Zajrzałam na pobliski cmentarz i na wielu grobach widać było świeże kwiaty, a więc dbają o groby. Na niektórych grobach widać było jeszcze ślady po polaniu wodą, bo w Japonii przy okazji wizyty na cmentarzu obmywa się nagrobki. Na cmentarzu zawsze dostępny jest kran z wodą, cebrzyki i chochelki do polewania.   
Cmentarz, na którym zrobiłam zdjęcia, to właściwie niewielki cmentarzyk wciśnięty pomiędzy wzgórze, wiadukt i domy, ale grobów było sporo.

 

 


 

 
Herb rodowy na nagrobku.


W sklepach można dostać różne ciasteczka ofiarne, ale oczywiście nadające się również do zjedzenia. Najbardziej chyba znane "ciastka" okresu higan to ohagi. Są to kulki ryżowe (z lekko rozgniecionego ugotowanego ryżu) obtoczone w masie ze słodkiej fasoli azuki lub w kinako - mączce z prażonej soi. 
Tak na marginesie. Takie same kulki ryżowe ofiarowywane przodkom podczas wiosennej równonocy nazywają się bota-mochi. Dlaczego to samo "ciastko" ma dwie nazwy? Pochodzą od nazw kwiatów: kwitnących wiosną kwiatów botan (piwonia) i jesienią - kwiatów hagi (łac. Lespedeza). 


Ohagi (źródło zdjęcia)









6 komentarzy:

  1. Każdy powód do świętowania jest dobry.
    Właściwie to nic dziwnego, że ponad 30% świąt jest związanych z przyrodą. Shintoizm zdaje się ma bardzo silne więzi z naturą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację. I co do shintoizmu, i co do powodu do świętowania :)
      Żeby to świętowanie uczynić jeszcze przyjemniejszym, w 2000 roku wprowadzono tzw. system happy monday (szczęśliwego poniedziałku) i część świąt ze stałej daty przeniesiono na drugi lub trzeci poniedziałek miesiąca.

      Usuń
  2. Ciekawy cmentarzyk, widac, ze oszczedza sie miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, nagrobek na nagrobku i ledwo daje rade przejść. Ale zdarzają się trochę bardziej przestronne cmentarze.

      Usuń
  3. Nawet nagrabki wystzreliwują w niebo niczym wieżowce. To niezwykłe, jak cmentarze mogą się różnić między sobą zależnie od kultury, w której powstały. Z tych, które odwiedziłam najbardziej lubię te stare, paryskie, które były zaprojektowane jak parki, z alejkami i ławeczkami. Pozdrawiam :)
    Śledzi wciąż nie zrobiłam, ale ta chwila nadejdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, tutaj cmentarze wyglądaja inaczej. Zdarzają się bardziej przestronne i położone w bardziej widokowych miejscach, ale takich w formie parku jeszcze nie widziałam.
      Ze śledziami nie ma pośpiechu. Trzeba trafić na ten odpowiedni moment :)

      Usuń