...koniecznie trzeba się wybrać na hanami 😊
W połowie marca zakwitły u mnie wczesne wiśnie zwane
kawazuzakura (pokazywałam je 16 marca - klik). Te właściwe, somei-yoshino, zgodnie z prognozami miały zakwitnąć w
okolicach 25 marca. I tak się stało. Pierwsze kwiaty zaczęły się otwierać
właśnie wtedy, a ponieważ było ciepło, a nawet bardzo ciepło, więc z dnia na
dzień otwierały się kolejne i bardzo szybko całe drzewa pokryły się pięknym,
białym lub bladoróżowym kwieciem.
 |
Aleja sakurowa w moim miasteczku. |
 |
Sakury nad rzeką. |
|
|
Niestety w tym roku wyjątkowo szybko przekwitły. Już na
początku kwietnia prawie nie było po nich śladu.
 |
Chodnik obsypany płatkami sakury. |
Oczywiście mowa o mojej
okolicy, bo wiśnie nie kwitną jednocześnie w całej Japonii. Zaczynają na
przełomie stycznia i lutego na Okinawie, następnie w drugiej połowie marca kwitną na wyspie Kyūshū i dalej front kwitnienia
przesuwa się po archipelagu japońskim na północ aż do wyspy Hokkaidō, gdzie
sakury kwitną na przełomie kwietnia i maja. Dokładne daty co roku ogłaszane są
przez japoński odpowiednik polskiego IMGiW. W każdym regionie obserwuje się drzewo–wzorzec i kiedy
otworzy się na nim pięć kwiatów (pojawienie się samych pączków nie wystarcza) ogłasza
się, że wiśnie rozkwitły.
Od tego momentu zaczyna się w Japonii szaleństwo 😵.
Obserwacja drzew i czekanie, aż w całości obsypią się kwieciem.
Fotografowanie: samych drzew, z bliska, z daleka, kwiatów w zbliżeniu, dzieci /
psów / kotów* (*niepotrzebne skreślić) na tle kwitnących wiśni, pociągów / samolotów / góry Fuji* (*niepotrzebne skreślić) na tle
kwitnących wiśni, itp., itd. Obowiązkowo selfie z wiśniami. Odwiedzanie miejsc
słynących z pięknie kwitnących sakur. A kiedy sakury już obsypią się kwieciem, zaczyna
się piknikowanie pod drzewami czyli hanami (inaczej o-hanami). Chociaż właściwie hanami to
podziwianie kwitnących wiśni, no ale kto powiedział, że nie można podziwiać
piknikując😉
Ja też wybrałam się na hanami. Udało mi się rzutem na
taśmę. Byłam w sobotę, a w poniedziałek wiśnie zaczęły gubić kwiaty i już nie
wyglądały tak pięknie.
Podziwiałam wiśnie i trochę piknikowałam na zamku
Marugame. (O samym zamku pisałam we wrześniu 2017 roku - klik.)
Mój piknik był raczej skromny: dwie osoby, malutkie
obentō (czyli jedzonko) i bez alkoholu. Ale liczy się atmosfera i nastrój. Sakury
w dużych ilościach przepięknie kwitły, słońce świeciło i lekko grzało, tłum
był umiarkowany – czego chcieć więcej?
 |
Moje obentō. |
Obentō, jak pisałam wyżej, zrobiłam bardzo podstawowe:
onigiri – ryżowe trójkąty z dodatkami, omlet, pomidorki dla koloru i kiełbaski –
miały być kiełbaski-ośmiorniczki, ale „zamknęły się” po ostygnięciu i wróciły
do pierwotnego kształtu 😢.
Ośmiorniczki powinny wyglądać tak (aureola, nosek i oczka są nieobowiązkowe):
 |
Zdjęcie ze strony firmy Nipponham. |
 |
Sakury z górą Sanuki Fuji w tle. Widok z zamku Marugame. |
Dziękuję bardzo za te zdjęcia :)) Szkoda tylko, że zapachu nie da się podesłać ;)
OdpowiedzUsuńNie ma za co :)
UsuńWiesz, one praktycznie nie pachną (albo mój nos nie czuje), więc nic nie straciłaś ;-)
zdecydowanie - Japończycy powinni popracować nad trwałością ukwiecenia wiśni - niechby to całoroczne nawet było.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, masz rację, dla Japończyków nie powinno to być trudne. Chociaż z drugiej strony cały urok kwitnących wiśni polega na krótkotrwałości - to symbol ulotności i przemijania :)
UsuńKochana!
OdpowiedzUsuńDla mnie miłośniczki kwiatów, takie zdjęcia, to miód na serce:)
Pozdrawiam wiosennie, bardzo cieplutko:)
Cieszę się :)
UsuńNo właśnie, w Polsce podobno nareszcie wiosna. W końcu można się wygrzać na słoneczku :)
Cudowności:)
OdpowiedzUsuńKwiaty kwitnących wiśni przypominają mi troszkę nasz rodzimy bez. Przynajmniej na pierwszej fotografii.
Pozdrawiam serdecznie z wiosennej Polski:)
Oj, tak cudowności :) Szkoda tylko, że tak krótko, ale gdyby kwitły dłużej, to w koncu przestałyby zachwycac tak bardzo.
UsuńNa pierwszej fotografii kwiaty zakwitły tak nietypowo w dolnej części pnia, tuż nad ziemią.
Cieszę się, że i w Polsce nareszcie wiosna :)
Białe drzewo jest piękne. Lubię wyraziste barwy, pastele i purpura trochę mniej przykuwają mój wzrok.
OdpowiedzUsuńAktualnie całe moje podwórko kwitnie na chyba wszystkie kolory. Mój ulubiony krzew jest cały w krwisto-czerwonych, drobnych kwiatach. A jakże pachnie teraz na osiedlu...
Obejrzałam i zamek. Zupełnie czego innego spodziewa się Europejczyk po słowie "zamek". Powiedzieć się chce, że to piękny dom ;)
Robiłam takie ośmiorniczki wiele razy :D Ale nie wiedziałam, że gdyby ostygły, to by się zamknęły. To jest szał, zwłaszcza jak ma się gości i wypada przyrządzić jakieś fajne śniadanko.
Och, to masz piekne widoki z okien. Wiosna jest cudowna właśnie ze względu na te różne kwitnące kwiaty.
UsuńRzeczywiście, zamki japońskie są inne niż europejskie. Ale ten w Marugame, który obejrzałaś (dzięki!) to właściwie marna resztka zamku, malutki donżon, który zachował się do naszych czasów. Gdyby odbudować wszystkie budynki i fortyfikacje, to z pewnością wyglądałby bardziej imponująco. Dla porównania obejrzyj (w internecie, bo ja o nim nie pisałam) zamek Himeji (Zamek Białej Czapli) - to jest zamek z prawdziwego zdarzenia.
O, robiłaś ośmiorniczki? Masz rację, to jest szał. To zamykanie się zależy pewnie od kiełbasek i od kucharza. Moje robił mąż i potem tłumaczył się, że straciły kształt w powodu pstgnięcia ;-)
Miało być ...z powodu ostygnięcia :)
UsuńNie dziwię się temu szaleństwu, wygląda to cudownie i nie wiedziałam, że kwitnienie jest publicznie ogłaszane.
OdpowiedzUsuńU nas podobnie jeździmy w poszukiwaniu kwitnących magnolii, czasem kwitną na weekend majowy, a czasem wówczas jest już po kwitnieniu.Potem jest czas kwitnienia bzów:-)
Tak, jest ogłaszane. I wyobraź sobie, że kilka lat temu pomylono się w prognozie, wiśnie zakwitły później (jeśli dobrze pamiętam) niż przewidziano i plany piknikowe wielu ludzi wzięły w łeb. To dopiero była afera! ;)
UsuńTakie poszukiwanie kwitnących kwiatów, to dobra okazja do ruszenia się z domu i wybrania się na wycieczkę :)
Ależ tam cuda są u Ciebie....
OdpowiedzUsuńBo to już "u Ciebie" - prawda???
Pięknie wiosennie Cię pozdrawiam
Chyba już tak mogę powiedzieć - u mnie.
UsuńFajnie, że wreszcie wiosna do Polski dotarła :)
Niesamowity widok:) A zapach zapewne zapiera dech w piersiach:)
OdpowiedzUsuńWiesz, one praktycznie nie pachną :( Albo ja nic nie czuję.
UsuńAle widok rzeczywiście niesamowity jest :)
Przecudne rozkwiecenie wiosną. U nas też już kwitnie coraz więcej drzew i krzewów, przyroda powoli zapełnia się pąkami i zawiązkami liści... powietrze coraz cieplejsze i dużo słońca. A od nocy słychać ptasie trele... wiosna jest piekna budzeniem do życia.
OdpowiedzUsuńDoskonale to określiłaś: wiosna jest piękna budzeniem do życia.
UsuńBardzo lubie obserwować zmiany w przyrodzie po zimie. I te śpiewy ptaków!
Cieszę się, ze w Polsce też wreszcie wiosna :)
Kraj kwitnącej wiśni. Jesteś bardzo daleko, a przez to bardziej egzotyczna.
OdpowiedzUsuńPiękne obrazki u mnie wiosna i słońca daje do wiwatu
Pozdrawiam
https://londynsrondyn.blogspot.com/
Dziękuję za odwiedziny i komentarz.
UsuńTo tylko tak wygląda z daleka, że jest egzotycznie ;)
Pozdrawiam serdecznie
Piekne te twoje wisnie! U mnie wisienka bedzie dopiero kwitla, czekam niecierpliwie :)
OdpowiedzUsuńWiosna jest piekna, wszystko kwitnie, pachnie, kolory zmieniaja sie z dnia na dzien. Serce rosnie :)
Zgadzam się z Tobą całkowicie: serce rośnie. Bardzo lubię wiosnę, kiedy świat budzi się do życia.
UsuńFajnie, że masz własną wisienkę :)
A ja wczoraj podziwiałam kwitnące magnolie w Parku Łazienkowskim.
OdpowiedzUsuńPamiętasz gdzie rosną? Prawie pod samym Belwederem.
Pozdrawiam najpiękniej.
Z pewnością przepieknie wyglądały.
UsuńChyba już nie bardzo je pamiętam :(
Pozdrawiam słonecznie.