Lepiej, dokładniej, a czasami można dostrzec coś, czego z
poziomu ziemi zupełnie nie widać.
Pierwsze takie miejsce to Zenigata sunae czyli piaskowy
obraz w kształcie monety. Miałam go w planach już dawno, ale dopiero podczas tej
wycieczki udało się do niego dojechać.
Jak podają przewodniki Zenigata sunae ma następujące wymiary: długość ze wschodu na zachód –
122 metry, z południa na północ – 90 metrów, obwód – 345 metrów. Kształt jest w
rzeczywistości owalny, ale z góry wygląda na idealnie okrągły. Znajduje się na
terenie parku Kotohiki w mieście Kan’onji. Nazwa parku pochodzi od niewysokiej
góry Kotohiki leżącej na jego terenie. U stóp góry położone są też dwie
świątynie, o których pisałam w poprzednim poście.
Dwa razy w roku, wiosną i jesienią, odbywa się
„naprawianie” obrazu, bo wiadomo, że taki piaskowy obiekt ulega zniszczeniu /
zanieczyszczeniu podczas deszczu czy silnego wiatru, i co jakiś czas trzeba go
przywrócić do pierwotnego stanu. W tym naprawianiu bierze udział kilkaset osób
(!), przede wszystkim okoliczni mieszkańcy.
Z poziomu ziemi widać jedynie wzgórki piasku pomiędzy
sosnami. Trudno się domyślić cóż to takiego. Ale kiedy wjedzie się samochodem albo wejdzie pieszo na taras widokowy na górze Kotohiki i spojrzy w dół – wszystko
staje się jasne.
W tle widać Morze Wewnętrzne (Seto-naikai) i ładną piaszczystą plażę
Ariake-hama, która ciągnie się na długości 2 km.
Według przekazów piaskowy obraz został usypany w ciągu
jednej nocy w 1633 roku. Miał być prezentem powitalnym dla zarządcy hanu
Marugame, który przeprowadzał inspekcję w terenie. Ale raczej nie jest to prawda, ponieważ obraz przedstawia monetę, którą po
raz pierwszy wybito dopiero trzy lata później :)
Podobno ten, kto popatrzy na tę monetę z piasku, będzie
żył w zdrowiu długie lata i nie zazna biedy. Super! Będę wierzyć, że to prawda
;-)
A drugie miejsce to taras widokowy na górze Ao-no yama w
moim miasteczku. Nie jest zbyt wysoka, ma zaledwie 224 m, ale widok z góry jest
doskonały.
Widok z połowy drogi na szczyt. |
Taras widokowy prawie na samym szczycie. |
Ten wysoki budynek po prawej stronie na powyższym zdjęciu to tzw. Złota Wieża
(Gold Tower). Ściany są wykonane ze szkła, więc na co dzień jest raczej
błękitną wieżą, ale pod wieczór oświetlana promieniami zachodzącego słońca rzeczywiście
zmienia się w złotą.
Ukończona w 1988 roku. Sam budynek ma 144 m, z
piorunochronem – 158 m, a na wysokości 127 m znajduje się punkt widokowy.
Ale jak to, ten obraz cały czas taki jest? Wiatr nie zwiewa?
OdpowiedzUsuńWidoki przepiękne....
Cały czas :) Bo on nie jest płaski, tylko ma około 2 metrów głębokości i dlatego nie daje się tak łatwo zdmuchnąć. No i te sosny wokół też pewnie w jakiś sposób go chronią.
UsuńA wystarczy jak spojrzę tylko na zdjęcie tej monety? Magia zadziała?
OdpowiedzUsuńZłota wieża na Twoim zdjęciu faktycznie jest złota. :)
Nie wiem :( Ale jeśli się w coś mocno wierzy, to z pewnością działa :)
UsuńA czy z tą moneta działa na odległość czy trzeba na własne oczy tam właśnie?
OdpowiedzUsuńSuper widoczki, pierwszy przypomina nasze widoczki z wydmami, swojski klimat.
Drugi to taki raczej światowy:-) Faktycznie, z wysoka to zupełnie co innego, nawet z autokaru lepiej widać, niż z osobówki:-)
Od tych widoków nawet upał lżejszy się wydaje...
Jak już odpisałam Ani O. - nie wiem, źródła nie podają, ale trzeba wierzyć ;)
UsuńTak, ja też miałam skojarzenie z wydmami. Do tego sosny, może trochę inne niż polskie, ale zawsze sosny i nie czuć, że się jest za granicą.
W Polsce nadal upały? Oj, to współczuję. Ale jednocześnie zazdroszczę niskiej wilgotności, przy której upały sa jednak bardziej znośne.
Wierzę, że na mnie podziała, choć nie jestem na miejscu. Ciekawe widoki i interesujące zajęcie dla tylu ludzi. Miałam ścieżkę z piasku, więc grabienie i praca na okrągło, sezon tylko przetrwała.
OdpowiedzUsuńWarto było wejść na wieżę, widoki nieziemskie.
Serdecznie pozdrawiam
Myślę, że nawet jeśli się zobaczy na żywo, to i tak trzeba wierzyć :)
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Hmmm... mnie by kusiło żeby tak dotknąć tego piasku - może on jakieś właściwości ma mnożące to co w portfelu. :-) Ciekawa wycieczka bardzo.
OdpowiedzUsuńNiestety, teren był ogrodzony i odstraszała duża tablica z zakazem wstępu, a jako "obcy" nie chciałam go ignorować. A może jakby odrobinę tego piasku nasypać do portfela... ;-)
UsuńZyj dlugo i bogato :)
OdpowiedzUsuńSwietne widoki, a ta moneta bajkowa, ze tez takie cos ludziska pielegnuja :)
A te wieze na widoku z gory to z pradem?
Dziękuję :)
UsuńTak, to wieże do linii przesyłowych. Dopiero z góry dało się zauważyć, że jest ich tak dużo.
Kochana!
OdpowiedzUsuńCudne widoki, miejsca, zdjęcia;)
Miód na serce:)
Buziaczki:)
Dziekuję :))
UsuńBoska ta Twoja Japonia;-) A ja dziś oglądałam mecz polskich siatkarzy z reprezentacją Japonii:-)
OdpowiedzUsuńO, nie wiedziałam nic o meczu. A kto wygrał?
UsuńPraktycznie nie interesuję sie sportem, dopiero ostatnio dowiedziałam się, że w jednej z japońskich drużyn piłkarskich Polak jest bramkarzem od trzech lat :)
Piękne i bardzo ciekawe miejsca nam pokazujesz Magnolio.
OdpowiedzUsuńJestem Ci bardzo wdzięczna.
:-)
Nie ma za co, Stokrotko :-)
UsuńWróciłam do Ciebie, żeby się jeszcze tej monecie przyjrzeć.
OdpowiedzUsuń:-)
Napatrz sie do woli :-) Mam nadzieje, że działa na odległość ;)
UsuńTrochę magii nie zaszkodzi. Moneta szalenie ciekawie się prezentuje
OdpowiedzUsuńMasz rację, troche magii nie zaszkodzi :)
UsuńDziękuję za odwiedziny.
Czy jak się patrzy na monetę na zdjęciu to też działa? ;))
OdpowiedzUsuńPiękne widoki! Bardzo lubię wszelkie panoramy i widoki " z góry". Wspinam się na wszelkie dostępne wierze, tarasy widokowe czy kościoły ;) pozdrawiam ;)
Trudno powiedzieć, ale trzeba wierzyć, że ze zdjęcia też działa ;)
UsuńJa też lubię panoramy i widoki z góry, ale mam lęk wysokości i często nie jestem w stanie wspiąć się na jakiś taras widokowy czy wieżę :(