Niedawno natknęłam się na dziwny kosz na śmieci.
Generalnie w Japonii trudno jest spotkać na mieście kosz na śmieci - tutaj własne śmieci zabieramy ze sobą i utylizujemy we własnym zakresie. Trochę to kłopotliwe, ale można się przyzwyczaić.
Ten kosz stoi na przystanku autobusowym. Do tej pory nie zwracałam na niego uwagi, ale ostatnio chciałam coś wyrzucić. I okazało się, że to kosz specjalny.
Czy ktoś ma pomysł na jakie śmieci jest przeznaczony?
Odpowiedź podaję trochę niżej, więc jeśli ktoś chciałby się zabawić w zgadywanie, niech na razie nie przewija strony :)
🍀
🍜
🍠
🍣
🍤
🌲
🌷
🌸
🌾
🍇
🍑
🍒
🐧
🐶
🌄
🌈
Odpowiedź:
Kosz na książki, komiksy, czasopisma dla dorosłych, czyli różnego rodzaju "świerszczyki".
Napis na koszu głosi: Książki lub czasopisma, których nie chcesz pokazać dzieciom, wrzuć tutaj.
W zyciu bym nie zgadla! Dobrze, ze umialas przeczytac :)
OdpowiedzUsuńOj tak, dobrze, że udało mi się odczytać, bo chciałam tam wyrzucić chusteczki higieniczne (zużyte) :)
UsuńChciałam napisać, że na bilety, a tu taka niespodzianka!
OdpowiedzUsuńCzyli to ich forma bookcrossingu, ale ciekawe, co się potem dzieje z wrzucanymi książkami?
Wydaje mi się, że nie chodzi o bookcrossing, tylko o zwykłe pozbycie się niewygodnych wydawnictw.
UsuńZ napisów na koszu wynika, że należy on do miejskiego centrum szkolenia/wychowywania dzieci i młodzieży, więc pewnie to co się w koszu znajdzie jest potem po prostu utylizowane.
Myślę, że u nas też coś takiego by się przydało.
OdpowiedzUsuń:-)
Myślisz, że by ludzie z niego korzystali? :-)
UsuńW pierwszej chwili skojarzyło mi się ze skrzynką na listy. :-)
OdpowiedzUsuńAle zużytych listów raczej nie ma... tylko te niechciane lub wyczytane.
Wszystko czego nie chcesz pokazać dzieciom... o matko - zbyt mała pojemność. Większość reklam filmów czy billboardów chociażby i wcale nie mam na myśli seksu a raczej epatowanie krwią, trupami i wampiryzmem...
Nareszcie mam dostęp do internetu, po niespodziewanej tygodniowej przerwie :)
UsuńMasz rację, że z tym poprzecznym otworem wygląda jak skrzynka na listy, i że tych rzeczy, których nie chcielibyśmy pokazywać dzieciom jest mnóstwo. Ten pojemnik jest "tylko" na wydawnictwa pornograficzne. Ostantio już mało kto z takich pojemników korzysta, bo tego rodzaju wydawnictw w formie papierowej jest coraz mniej - wszystko można znaleźć w internecie.
ja spodziewałem się biodegradacji po tych obrazkach - skorki od arbuza, zgniłe śliwki i rabarbar niedojedzony w drodze do pracy. względnie zapleśniałe kanapki po podróży i jajka na twardo
OdpowiedzUsuńWreszcie mam internet, więc mogę odpisać.
UsuńObrazki dobierałam przypadkowo :)
Cudowne masz skojarzenia! Ale zapleśniałe kanapki po podróży - mistrzostwo. Dzieki za poprawienie mi humoru !
Ciekawa sprawa. Podobno dla Japończyków seks jest tematem priorytetowym, więc przypuszczam, że kosz bardzo szybko się napełnia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ostatnimi czasy papierowych wydawnictw tego rodzaju jest coraz mniej, raczej sięga sie do internetu, wiec z tych pojemników mało kto korzysta.
UsuńA co rozumiesz, Mario, przez stwierdzenie, że dla Japończyków seks jest tematem priorytetowym?
Pozdrawiam :)
Spudłowałam ;)) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie tylko Ty ;))
UsuńZadanie było trudne. Serdecznie pzodrawiam :)