2018-07-11

Makaron na zimno


Wczoraj ogłoszono zakończenie pory deszczowej na mojej wyspie Shikoku. A więc zaczyna się: skwar (powyżej 35 stopni) i wysoka wilgotność (70-90%). Brrr...
No nic, jakoś trzeba przetrwać. Pomaga w tym kuchnia letnia – różne potrawy, które jada się właściwie tylko latem. 

Na przykład hiyashi chūka, czyli „chiński” makaron na zimno. „Chiński” w cudzysłowie, ponieważ ten rodzaj makaronu co prawda wywodzi się z Chin, ale w Japonii trochę go zmieniono, zjaponizowano. Wykorzystywany jest też w zupie rāmen.

Gotujemy makaron i hartujemy w zimnej wodzie, żeby był sprężysty. Układamy na talerzu, a na wierzchu kładziemy różne dodatki i polewamy całość sosem. Jakie dodatki? Najbardziej podstawowe to ogórek, omlet (cienki!) i szynka pokrojone w paseczki lub cienkie słupki. A jaki sos? Sos sojowy z octem lub sos sezamowy.

Oczywiście jest bardzo dużo odmian tej potrawy różniących się dodatkami czy sosem.

A to moje wykonanie. 




Nie miałam ogórka, więc zastąpiłam go czerwoną papryką, a zamiast szynki dałam pierś kaczki. Wyszło mi czerwono-żółte danie, bo akurat nie znalazłam w lodówce nic zielonego co by się nadawało :)
No i omlet powinnam była pokroić dużo cieniej :(
Sos, dołączony do makaronu, był trochę słodkawy. Nie był zły, ale szczerze mówiąc wolę sezamowy.

I na koniec bonus :) Katsuo-no tataki. Rodzaj sashimi (ryba na surowo) z ryby bonito opalonej na silnym ogniu. Je się z sosem na bazie octu, startym imbirem, wiórkami cebuli i szczypiorkiem.
Nie jest to typowo letnia potrawa, akurat się trafiła, więc pokazuję :)





25 komentarzy:

  1. O! Taki makaron srobuje zrobic, z innymi dodatkami, ale na zimno - nigdy zimnego makaronu nie jadlam.
    A ta ryba to nawet na obrazku mnie odrzuca! I jeszcze ten ocet i cebula, brrrrr!! Nie! Nie! Nie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spaghetti na zimno (np. z mozarellą, pomidorkami i bazylią) też jest pycha.
      Tego octu to tam jest bardzo malutko, a cebule jest nieobowiązkowa ;))

      Usuń
  2. Witaj!
    Dziś jest pysznie, zjadam oczami:)
    Pozdrówka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, to cieszę sie, że dzisiaj Ci pasuje :-)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Makaron mogę jeść codziennie 3xdziennie, więc czy na ciepło czy na zimno, to nie problem. Tej ryby też chętnie bym spróbowała.
    Takich upałów nie zazdroszczę, u nas zapowiadają tydzień ulewnych deszczów, więc jak pora deszczowa niemal.
    Mam nadzieje, że powodzie was nie nękają, bo straszne rzeczy o Japonii docierają do nas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że pisałas u siebie, że lubisz makaron. To tutaj miałabyś w czym wybierać, bo makaronów jest sporo (kiedyś o nich napiszę).
      Deszczów współczuję. Deszcz też jest potrzebny, ale tydzień bez przerwy trudno wytrzymać.
      Jotko, dziękuję! W mojej okolicy na szczęście deszcze nie spowodowały problemów, ale w sąsiednich prefekturach mamy klęskę żywiołową.

      Usuń
  4. Uwielbiam makaron:) U mnie wczoraj padało, i dziś również szaro za oknem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to wysyłam Ci słoneczko i ciepełko, których u mnie aż za dużo :)

      Usuń
  5. Bardzo Ci współczuję tych temperatur. Ja w tyg, siedzę w domu cały czas, dopiero w weekend jedziemy gdzieś wyżej, gdzie bliskość atmosfery wystarczająco wychładza powietrze i można nawet lekko zmarznąć. Ale to jeden raz na siedem dni. Jak normalnie pracowałam za domem, miałam duże kłopoty żeby się przedostać do pracy. Nawet stanie na przystanku wzmagało moje problemy zdrowotne.

    Ugotowałam kiedyś ramen i w przepisie było, żeby użyć chińskich nudli. Nie spodziewałam się, że ta zupa będzie taka pyszna!

    Sos sezamowy, chodzi o tahini? Mam w lodówce, używałam ostatnio do zagęszczenia zupy-krem.

    Zaraz... sos sojowy słodki? Od słony raczej jest.. chyba że jakiś inny miałaś.

    A ten omlet to taki klasyczny jak my go znamy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Ja wychodzę na zewnątrz dopiero około 16-17, kiedy już nie ma takiego skwaru. Niestety, nie mam w pobliżu gór, gdzie można by się schłodzić :(

      Nie używałam nigdy tahini, ale chyba by się nadawał, tylko trzeba by rozcieńczyć, bo chyba jest to bardziej pasta sezamowa niż sos.

      Masz rację, sos sojowy jest słony :) Ale ten sos do makaronu na zimno robi sie z wywaru (rybnego), sosu sojowego, octu i innych dodatków (np. cukier, sezam), więc sos sojowy jest tylko dodatkiem i ogólny smak sosu może być słodkawy lub mocno słodki.

      Omlet a może raczej naleśnik. W każdym razie jest to rozbełtane jajko usmażone cienko bez żadnych dodatków, ale nie może być suche, więc trzeba smazyć na małym ogniu i krótko.

      Ramen jest pyszny, zgadzam się :)

      Usuń
    2. 16-17 godzina to wtedy u nas jest najgorzej. Własnie od południa do 17-18 temperatura jest szalenie wywindowana. Dopiero jak słońce zajdzie za górę, to można ochłonąć.

      Tak, to pasta, dlatego do zupy idealna. 2 łyżki wystarczają na garnek.

      Usuń
  6. Lubię makaron w każdej postaci. Robię nawet sałatę z dodatkiem makaronu.
    Może kiedyś podam przepis na nią, bo naprawdę jest smaczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można powiedzieć, że makaron jest dobry na wszystko, tzn. do wszystkiego :)
      A przepis podaj koniecznie.

      Usuń
  7. Ja nie przepadam za makaronami, ale zupa ramen jest cudnie pyszna - zwłaszcza ostra. Piękne zdjęcia - ryba wygląda smakowicie... a makaron z omletem - oryginalne połączenie, może się skuszę. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ramen jest pyszny, to prawda. I jest tyle rodzajów, że każdy znajdzie coś dla siebie :)

      Usuń
  8. zasadniczo - pokropić oliwą, posypać serem i do piekarnika - na gorąco powinno smakować znakomicie - razem z rybą.
    jakoś nie mam przekonania do zimnych obiadów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ciepło najlepszy, ale raz na jakiś czas makaron na zimno nie jest zły :)

      Usuń
  9. Współczuję tych upałów z taką wilgotnością! Nie wiem czy dałabym radę to wytrzymać.
    Podsunęłaś mi pomysł na letnie danie, dziękuję :)
    Piekna kaczuszka, taka soczysta i różowa jak lubię! A tataki jadłam jedynie z tuńczyka i wołowiny. Pozdrawiam serdecznie ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      O! I jak Ci smakowało? Bonito to też tuńczyk, więc pewnie jadłaś to samo :)

      Usuń
  10. Zaprosiłam Cię do blogowej zabawy, regulamin u mnie:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam makaron;-) Od oglądania fotek zrobiłam się głodna;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię ;-) Moim ulubionym z japońskich jest udon, o którym jeszcze napiszę.

      Usuń
  12. Uwielbiam makarony ale ze względu na stan zdrowia nie bardzo mogę
    Obejdę się smakiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to przykro, że nie możesz. Pozostaje jedzenie oczami ;-)

      Usuń