Wczoraj ogłoszono zakończenie pory deszczowej na mojej
wyspie Shikoku. A więc zaczyna się: skwar (powyżej 35 stopni) i wysoka wilgotność
(70-90%). Brrr...
No nic, jakoś trzeba przetrwać. Pomaga w tym kuchnia
letnia – różne potrawy, które jada się właściwie tylko latem.
Na przykład
hiyashi chūka, czyli „chiński” makaron
na zimno. „Chiński” w cudzysłowie, ponieważ ten rodzaj makaronu co prawda
wywodzi się z Chin, ale w Japonii trochę go zmieniono, zjaponizowano. Wykorzystywany jest też w zupie rāmen.
Gotujemy makaron i
hartujemy w zimnej wodzie, żeby był sprężysty. Układamy na talerzu, a na
wierzchu kładziemy różne dodatki i polewamy całość sosem. Jakie dodatki?
Najbardziej podstawowe to ogórek, omlet (cienki!) i szynka pokrojone w paseczki lub
cienkie słupki. A jaki sos? Sos sojowy z octem lub sos sezamowy.
Oczywiście jest bardzo dużo
odmian tej potrawy różniących się dodatkami czy sosem.
A to moje wykonanie.
Nie miałam ogórka, więc zastąpiłam go czerwoną papryką, a
zamiast szynki dałam pierś kaczki. Wyszło mi czerwono-żółte danie, bo akurat
nie znalazłam w lodówce nic zielonego co by się nadawało :)
No i omlet powinnam była pokroić dużo cieniej :(
Sos, dołączony do makaronu, był trochę słodkawy. Nie był
zły, ale szczerze mówiąc wolę sezamowy.
I na koniec bonus :) Katsuo-no tataki. Rodzaj sashimi (ryba
na surowo) z ryby bonito opalonej na silnym ogniu. Je się z sosem na bazie
octu, startym imbirem, wiórkami cebuli i szczypiorkiem.
Nie jest to typowo letnia potrawa, akurat się trafiła,
więc pokazuję :)
O! Taki makaron srobuje zrobic, z innymi dodatkami, ale na zimno - nigdy zimnego makaronu nie jadlam.
OdpowiedzUsuńA ta ryba to nawet na obrazku mnie odrzuca! I jeszcze ten ocet i cebula, brrrrr!! Nie! Nie! Nie! :)
Spaghetti na zimno (np. z mozarellą, pomidorkami i bazylią) też jest pycha.
UsuńTego octu to tam jest bardzo malutko, a cebule jest nieobowiązkowa ;))
Witaj!
OdpowiedzUsuńDziś jest pysznie, zjadam oczami:)
Pozdrówka:)
Och, to cieszę sie, że dzisiaj Ci pasuje :-)
UsuńPozdrawiam :)
Makaron mogę jeść codziennie 3xdziennie, więc czy na ciepło czy na zimno, to nie problem. Tej ryby też chętnie bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńTakich upałów nie zazdroszczę, u nas zapowiadają tydzień ulewnych deszczów, więc jak pora deszczowa niemal.
Mam nadzieje, że powodzie was nie nękają, bo straszne rzeczy o Japonii docierają do nas.
Pamiętam, że pisałas u siebie, że lubisz makaron. To tutaj miałabyś w czym wybierać, bo makaronów jest sporo (kiedyś o nich napiszę).
UsuńDeszczów współczuję. Deszcz też jest potrzebny, ale tydzień bez przerwy trudno wytrzymać.
Jotko, dziękuję! W mojej okolicy na szczęście deszcze nie spowodowały problemów, ale w sąsiednich prefekturach mamy klęskę żywiołową.
Uwielbiam makaron:) U mnie wczoraj padało, i dziś również szaro za oknem...
OdpowiedzUsuńOj, to wysyłam Ci słoneczko i ciepełko, których u mnie aż za dużo :)
UsuńBardzo Ci współczuję tych temperatur. Ja w tyg, siedzę w domu cały czas, dopiero w weekend jedziemy gdzieś wyżej, gdzie bliskość atmosfery wystarczająco wychładza powietrze i można nawet lekko zmarznąć. Ale to jeden raz na siedem dni. Jak normalnie pracowałam za domem, miałam duże kłopoty żeby się przedostać do pracy. Nawet stanie na przystanku wzmagało moje problemy zdrowotne.
OdpowiedzUsuńUgotowałam kiedyś ramen i w przepisie było, żeby użyć chińskich nudli. Nie spodziewałam się, że ta zupa będzie taka pyszna!
Sos sezamowy, chodzi o tahini? Mam w lodówce, używałam ostatnio do zagęszczenia zupy-krem.
Zaraz... sos sojowy słodki? Od słony raczej jest.. chyba że jakiś inny miałaś.
A ten omlet to taki klasyczny jak my go znamy?
Dzięki! Ja wychodzę na zewnątrz dopiero około 16-17, kiedy już nie ma takiego skwaru. Niestety, nie mam w pobliżu gór, gdzie można by się schłodzić :(
UsuńNie używałam nigdy tahini, ale chyba by się nadawał, tylko trzeba by rozcieńczyć, bo chyba jest to bardziej pasta sezamowa niż sos.
Masz rację, sos sojowy jest słony :) Ale ten sos do makaronu na zimno robi sie z wywaru (rybnego), sosu sojowego, octu i innych dodatków (np. cukier, sezam), więc sos sojowy jest tylko dodatkiem i ogólny smak sosu może być słodkawy lub mocno słodki.
Omlet a może raczej naleśnik. W każdym razie jest to rozbełtane jajko usmażone cienko bez żadnych dodatków, ale nie może być suche, więc trzeba smazyć na małym ogniu i krótko.
Ramen jest pyszny, zgadzam się :)
16-17 godzina to wtedy u nas jest najgorzej. Własnie od południa do 17-18 temperatura jest szalenie wywindowana. Dopiero jak słońce zajdzie za górę, to można ochłonąć.
UsuńTak, to pasta, dlatego do zupy idealna. 2 łyżki wystarczają na garnek.
Lubię makaron w każdej postaci. Robię nawet sałatę z dodatkiem makaronu.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś podam przepis na nią, bo naprawdę jest smaczna.
Można powiedzieć, że makaron jest dobry na wszystko, tzn. do wszystkiego :)
UsuńA przepis podaj koniecznie.
Ja nie przepadam za makaronami, ale zupa ramen jest cudnie pyszna - zwłaszcza ostra. Piękne zdjęcia - ryba wygląda smakowicie... a makaron z omletem - oryginalne połączenie, może się skuszę. :-)
OdpowiedzUsuńRamen jest pyszny, to prawda. I jest tyle rodzajów, że każdy znajdzie coś dla siebie :)
Usuńzasadniczo - pokropić oliwą, posypać serem i do piekarnika - na gorąco powinno smakować znakomicie - razem z rybą.
OdpowiedzUsuńjakoś nie mam przekonania do zimnych obiadów.
Na ciepło najlepszy, ale raz na jakiś czas makaron na zimno nie jest zły :)
UsuńWspółczuję tych upałów z taką wilgotnością! Nie wiem czy dałabym radę to wytrzymać.
OdpowiedzUsuńPodsunęłaś mi pomysł na letnie danie, dziękuję :)
Piekna kaczuszka, taka soczysta i różowa jak lubię! A tataki jadłam jedynie z tuńczyka i wołowiny. Pozdrawiam serdecznie ;))
Dziękuję :)
UsuńO! I jak Ci smakowało? Bonito to też tuńczyk, więc pewnie jadłaś to samo :)
Zaprosiłam Cię do blogowej zabawy, regulamin u mnie:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Biegnę sprawdzić :)
UsuńUwielbiam makaron;-) Od oglądania fotek zrobiłam się głodna;-)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię ;-) Moim ulubionym z japońskich jest udon, o którym jeszcze napiszę.
UsuńUwielbiam makarony ale ze względu na stan zdrowia nie bardzo mogę
OdpowiedzUsuńObejdę się smakiem
Oj, to przykro, że nie możesz. Pozostaje jedzenie oczami ;-)
Usuń