Dzisiaj mała kontynuacja tematu słodkości japońskich.
Japońskie ciasteczka, te tradycyjne, są bardzo ładne: kolorowe i o różnych kształtach. Nie zawierają tłuszczu ani mąki pszennej, a jeśli już to ryżową. Składnikiem może być także fasola, między innymi czerwona fasolka azuki.
Na zdjęciach widać dwa ciasteczka: w kształcie liścia klonu i owocu kaki (persymona, hurma). W środku masa z fasolki azuki, a na zewnątrz - masa z mąki ryżowej. Ciasteczka nie są pieczone.
Kupiłam je, bo bardzo mi się spodobały, a poza tym w moim sklepie nigdy takich tradycyjnych nie sprzedają, więc skoro pojawiły się (przy okazji okresu ohigan, pewnie jako te na ofiarę dla przodków) to od razu włożyłam je do koszyka.
| Liść klonu |
| Owoc kaki |
I jeszcze mitarashi dango. Jak je nazwać po polsku? Ciasteczka? Raczej nie. Słodycze? Hmm, też chyba nie. Niech będzie słodka przekąska.
Dango to kulki z mąki ryżowej. Zwykle nadziane są na szpadkę po 3-5 sztuk. Mogą być polane gęstym sosem (np. z fasoli azuki, z czarnego sezamu, z fasolki edamame, z orzechów włoskich), posypane przyprawą (np. kinako - mączka z prażonej soi) lub z dodatkami smakowo-barwiącymi.
Mitarashi dango po nabiciu na szpadkę są lekko rumienione nad ogniem i polane syropem z sosu sojowego, cukru i skrobi. Same kulki nie są słodkie, a syrop jest słodko-słony.
Do tego koniecznie zielona herbata :)
Ja je lubię, a dla męża są wspomnieniem dzieciństwa.
Wyglądają bardzo apetycznie i słodko:)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to marcepan.
Pozdrawiam:)
Rzeczywiście, masz rację, wygląda jak marcepan. Nie wpadłam na to :)
UsuńTak, mocno słodkie były. Pasowały do zielonej herbaty.
Sliczne!!! Cos dla mnie, jako ze jestem Ciasteczkowym Potworem :)
OdpowiedzUsuńNaprawde? To prawie jak ja.
UsuńJeśli tylko smak by Ci podpasował, to miałabyś tutaj raj, bo różnych fajnych ciasteczek tu jest mnóstwo :)
Piękne te słodkości, ale takie jakieś dla mnie nienaturalne...
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana, czy bym je polubiła.
A ty pieczesz w domu jakieś polskie słodkości?
Akurat te dwa pierwsze ciastka (klon i kaki) lepiej wyglądały niż smakowały :) Chociaż nie miały w składzie niczego dziwnego.
UsuńGeneralnie te tradycyjne słodkości są smaczne, no ale wiadomo, że nie każdy je polubi.
W Polsce czasami piekłam, a teraz nie mam piekarnika, więc na razie niestety nie.
Prześliczne te ciasteczka...
OdpowiedzUsuńFajnie byłoby je kiedys spróbować...
To zapraszam na degustację do Japonii :)
UsuńIstne cacuszka, nie dziwię się, że się skusiłaś ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA to i tak jeszcze nie jest ten najwyższy poziom :)
UsuńKulinaria, to jest to, co lubię i co sprawia mi przyjemność:)
OdpowiedzUsuńOsobiście gustuję w smakach ostro-kwaśnych, a słodkości zostawiam- dla rodzinki:)
To może miałabyś ochotę spróbować śledzia po japońsku (podałam dwa przepisy w poście z 5 kwietnia)?
UsuńAle super, jak biżuteria lub małe dzieła sztuki!
OdpowiedzUsuńJak fajnie Ci się skojarzyło! Spojrzałam jeszcze raz i te ostatnie mitarashi dango rzeczywiście wyglądają jak korale :)
Usuń